Ale najbardziej lubię włożyć czekoladę do szklanki

Uśmiechnęliśmy się, cofnęliśmy i wycofaliśmy prosto ze sklepu, zanim ochrona zdążyła nas zagonić do bagażnika. Ale dobrze się bawiliśmy! Myślę, że zobaczysz, a Jennie wybrała nawet jeden z moich ulubionych tandetnych utworów Herba Alperta, który właściwie nie jest tandetny.

Większą kwestią, o której mówię, jest to, że bez względu na praktyki pracy Walmart, wykorzystanie jego niezrównanej siły nabywczej, magazynowanie pozasezonowych produktów z farm w Meksyku, Chile i innych krajach, których własnych praktyk pracy nie możemy być pewni lub możemy w rzeczywistości bądź bardzo podejrzliwy, Walmart udostępnia świeże produkty w wielu miejscach, które w przeciwnym razie mają niewiele alternatyw lub nie mają ich wcale, a za cenę, na którą może sobie pozwolić znacznie więcej osób niż w przypadku konkurencyjnego, mniejszego supermarketu – takiego, który wszyscy chcielibyśmy mieć w pobliżu i wsparcie – otwarte.

Wielu ludziom się to nie spodoba iz pewnością nie spodoba mi się to, że jestem miły w stosunku do Walmartu. Obejrzyj film, kup magazyn i przeczytaj artykuł – i niech rozpocznie się sezon otwarty!

Zdjęcie autorstwa Mario Robledo

W te walentynki zakończ swój wieczór słodkim zakończeniem domowym deserem. Niezależnie od tego, czy wybierzesz klasyczne ciasto czekoladowe, czy nieco bardziej egzotyczne lody buraczane, coś w tej kolekcji z pewnością skusi. ROZPOCZNIJ POKAZ SLAJDÓW>>"

Zdjęcie: star5112/FlickrCC

Scena z naszej Café des Artistes, kilka lat temu: grupa ludzi była prowadzona do stołu na antresoli, kiedy nagle jedna z kobiet mocno chwyta się poręczy prowadzącej po schodach i miechy, "NIE zabierasz mnie na tyły restauracji, podczas gdy wszyscy ważni ludzie siedzą z przodu!" Każdy, kto był wtedy w restauracji, zapamięta ten moment.

Co się stało z dniami, kiedy wszyscy znali jego udział w tańcu w restauracji? Poszedłeś do miłej restauracji – nie było tak wielu do wyboru – i zjawiłeś się na czas, posadziłeś jak tylko tam dotarłeś, przywitał cię kapitan i przyjął zamówienie, Kelner cię obsługiwał, sommelier nalewał ci wino, piłeś kawę i brandy i dawałeś napiwek maitre d’hotel po drodze. Wszyscy wiedzieli, co mówić i robić. Café des Artistes, którą mój mąż George Lang i ja wskrzesiliśmy, prowadziliśmy razem i niestety zamknęliśmy zeszłej jesieni, była właśnie takim miejscem.

Pomaga być bardzo, bardzo czarującym. ("Miło ich do uległości," mówi Clark Wolf, konsultant restauracji.)

Potem przyszła kolej na Union Square Cafe, która zapoczątkowała trend tego, co nazywam "nie restauracja mojego ojca?" miejsca. Jedzenie było świetne, obsługa uprzejma bez onieśmielania, a klient nie mógł zrobić nic złego. Klienci dali się uwieść brakowi formalności i poczuli się do tego uprawnieni. Chris Cannon, który jest właścicielem Marei, aktualnego hotspotu w Nowym Jorku, nazywa to "Efekt Danny’ego Meyera". To sprawiło, że goście byli zarozumiali i agresywni. Kelnerzy się zepsuli. Służba zaczęła cierpieć. Co teraz robimy w branży usługowej?

Mam profesjonalne oko. W chwili, gdy wchodzę do restauracji, mogę szybko ocenić sytuację. Czy zostaniemy dobrze czy źle obsłużeni? Gdzie są dziury na drodze do naszego udanego posiłku? Wiem, jak poruszać się po wybojach. Jeden błąd, o którym wiem, że nie należy popełniać, jest łatwy, na przykład: mój tata jest niewinny, ale dla mnie naprawdę denerwujący nawyk ciągłego wypytywania kelnera o jego zamówienie. "Które byś wybrał? Kaczka czy ryba?" To doprowadza mnie do szaleństwa. Za dużo wiem, żeby coś takiego zrobić. Kelner zarekomenduje mu to, co ułatwi mu pracę – na przykład danie, które najszybciej wychodzi z kuchni, lub cokolwiek szef kuchni chce się tej nocy pozbyć ("pchnij lucjan").

Jestem niesprawiedliwa. Jest amatorem! Mam wielu przyjaciół restauratorów i restauratorów, którzy również radzą sobie w trudnych sytuacjach, więc zadzwoniłem do nich, aby uzyskać wskazówki i podzielić się historiami wojennymi. Jesteśmy bandą cyniczną – widzieliśmy za dużo, ale jesteśmy też biesiadnikami, ludźmi, którzy chcą dobrej obsługi.

Na przykład, jeśli wchodzę do jakiejkolwiek restauracji, ekskluzywnej lub kawiarni i widzę, że duża grupa ludzi właśnie usiadła, wiem, że bardzo szybko muszę dostarczyć nasze zamówienie do kuchni. Kucharze zostaną zabici, próbując wydać duże zamówienie, a nie uda nam się złapać kelnera, gdy zacznie obsługiwać tłum.

Podobnie chodzenie do popularnej restauracji w szczytowym momencie obiadu i oczekiwanie doskonałej obsługi jest szaleństwem. Drew Nieporent, właściciel Corton i wielu innych restauracji na całym świecie, mówi zwięźle: "Próbowałbyś omijać autostradę w godzinach szczytu, więc dlaczego miałbyś chodzić do restauracji w środku ruchliwej kolacji i żądać specjalnej obsługi?" Dodaje: "Chcesz dobrej obsługi? Przyjdź wcześnie i bądź szybki, aby zamówić. Jasno określaj sposób zamawiania i bądź uprzejmy."

Po prostu bycie miłym to długa droga. Pomaga być bardzo, bardzo czarującym. ("Miło ich do uległości," Clark Wolf, konsultant restauracji, mówi.) Wszystko inne przyniesie odwrotny skutek. Próbuję "Czy wiesz kim jestem?" taktyka jest nieprzyjemna i nie działa – po prostu sprawia, że ​​personel imituje cię przy piwie po zakończeniu zmiany. I nie myśl, że restauratorzy nie stosują taktyki rezerwowania w imieniu celebryty (Brad Pitt, dwójka), a następnie pokazywania się jako własne ja. Jeśli nieprzyjemnie rozmawiasz przez telefon, osoba dokonująca rezerwacji może zrobić notatkę obok Twojego imienia i nazwiska na komputerze: "myśli, że jest wielkim strzałem" lub "prawdziwy palant" dla wszystkich pracowników, aby zobaczyć w czasie usługi. (Kolejny mało znany fakt: pracownicy restauracji wygooglują klienta, jeśli jest on ciekawy, wystarczająco zirytowany lub pod wrażeniem).

Ostatnio pojawił się nowy zwrot: kiedy powiedziano, że jedyne stoliki dostępne na ich imprezę są o 18:00 lub 21:30, klienci są znani z tego, że rezerwują stolik o 6:00, wysyłają "miejsce na miejsce" w tym czasie, a reszta imprezy zbliża się do godziny 7:00. Obwiniaj tych ludzi za to, że wiele restauracji nie obsadzi Cię, dopóki nie będzie obecna cała Twoja impreza.

William Grimes, New York Times pisarz i były krytyk restauracyjny gazety zwracają uwagę, że zdarza się, że wszyscy znaleźliśmy się w restauracji, która po prostu nie jest w stanie zapewnić dobrej obsługi – albo są nieudolni, w takim przypadku restauracja jest naprawdę zła a personel jest przyzwyczajony do nadużyć z tego powodu, albo jest zbyt fajny, żeby się tobą zajmować. W obu przypadkach jesteś zatopiony, chyba że uda ci się pozyskać arthro care stosowanie kelnera po swojej stronie. Wypróbuj coś takiego "Rozciągnęli cię dość cienko, prawda?" Pokaż mu, że jesteś po jego stronie; to ty i on w wewnętrznym kręgu. W chwili, gdy zaczniesz obgadywać, schowa się przed tobą przez resztę wieczoru – nie jest to sposób na zagwarantowanie przyzwoitej kolacji.

Czasami nic nie możesz zrobić, aby złagodzić złe doświadczenia. Eric Ripert, szef kuchni i współwłaściciel Le Bernardin, opowiada o kolacji, którą zjadł przed laty w bistro na Madison Avenue. Jadł karczocha, liść po liściu, i odkrył, że jest wypełniony robakami. Zawołał kelnera i zapytał cicho, czy może jeszcze raz. Kelner zaczął na niego krzyczeć po francusku ("wiesz, jacy są Francuzi," Eric mi powiedział) oskarżając go o chęć gratisy. Wyszedł. Moją ulubioną częścią tej historii jest to, że poprosił o kolejnego karczocha.

NASTĘPNY :

STRONY :

Paul Guzzardo radzi trzymać się z dala od specjałów, jeśli masz już opinię, że restauracja nie jest na poziomie, i staraj się nie zmieniać zamówionego dania; są szanse, że serwer jest już na progu wielozadaniowości. Eric Ripert ma dobry pomysł, jak wymyślić, co jest dobre — pyta kelnera, czy sam zjadłby to danie; jeśli facet lub kobieta odmówi (i odważy się to przyznać), masz odpowiedź.

Czy pieniądze pomagają? Cóż, to zależy. Grimes mówi: "Nigdy nie próbowałem jawnego przekupstwa — szeleszczącego chrupiącego studolarowego banknotu, a potem wymieniając moje wymagania. To może zdziałać cuda." Moim zdaniem jednak pieniądze najlepiej oddać na koniec, żeby uniknąć wrażenia "kupowanie" stół. Powiedziawszy to, nie jestem naiwny i widziałem, że przed obiadem wystawiono studolarowy banknot. Dawanie napiwków jest zawsze szybkie i skuteczne, zwłaszcza jeśli planujesz powrót do restauracji. (Nigdy jednak nie dawaj napiwku właścicielowi; to nie jest fajne). Jak mówi mój mąż, powtarzając powiedzenie od dawna przypisywane Jamesowi Beardowi: "Najlepsza restauracja na świecie to ta, w której znają Cię najlepiej." Mógł dodać, "i gdzie hojnie dałeś napiwek."

Istnieją jednak inne opinie. Marco Fazzina, dyrektor generalny nowojorskiej inkarnacji hiper-szykownego londyńskiego Le Caprice, woli długie, powolne i dżentelmeńskie prowadzenie restauracji niż rzucanie pieniędzy i pstrykanie palcami. Mówi, że i tak uzyskasz dobrą obsługę, ale twoje leczenie będzie "bardziej właściwe" jeśli personel naprawdę cię lubi.

Możesz zyskać przychylność restauracji, do której chcesz bywać. Zacznij od wysłania podziękowania. Zdziwiłbyś się, jak daleko to zajdzie. Bądź konkretny, aby wiedzieli, co szczególnie Ci się podobało. Zdziwiłbyś się również, jak wiele osób wysyła prezenty świąteczne pracownikom restauracji, których szczególnie lubią (to oprócz dużych pieniędzy, które przecinają dłonie o tej porze roku).

Możesz także spróbować złagodzić szkody: jeśli jesz ważny posiłek w restauracji, o której wiesz, że jest niepewna, nie wahaj się wcześniej odwiedzić. Nawiąż kontakt z jedną osobą — menedżerem, hostessą, właścicielem, szefem kuchni — i daj jej znać, że okazja jest znacząca. Sam tego używałem i widziałem, jak działa cuda. Widziałem też, jak spadał na głuche uszy, w naprawdę nieodwołalnym miejscu.

Frank Bruni, do niedawna New York Times krytyk restauracji opowiedział mi historię ze swoich dni recenzowania, która ilustruje skuteczność nawiązania osobistego kontaktu w restauracji w celu uzyskania lepszej obsługi. Pamiętasz 71 Clinton Fresh Food, na Lower East Side na Manhattanie? (To była restauracja Wyliego Dufresne’a, zanim przeniósł się do WD-50, i była w "zbyt modny, żeby się z tobą zawracać" Tryb.) Gdy Bruni usiadł, zobaczył, jak jego serwer podskakuje do piosenki z playlisty restauracji Badly Drawn Boy. "Pamiętam, że pomyślałem: „Chcę z nią porozmawiać o tej piosence, bo jestem wielkim fanem Badly Drawn Boy” i tak jak na koktajlu lody przełamało coś, co nas łączyło. Często była tego wieczoru przy naszym stole, a nastrój przenikał przez cały posiłek."

Jeśli chcesz prostszej techniki (a nie wiesz, kim jest Źle Narysowany Chłopiec – ja nie) Eric Ripert mówi, że powinieneś spróbować rozśmieszyć kelnera. Jeśli ma poczucie humoru i odpowiada na twoje, masz szansę, że zrobi wszystko, aby dostarczyć jak najwięcej.

Celem, jak mówi Bruni, jest odróżnienie się od innych "głodny guzek przy stole." Jeśli kelner uzna, że ​​fajnie się z tobą kontaktuje, zwróci na ciebie większą uwagę.

Mary Sue Milliken, restauratorka z Los Angeles, ujawniła świetną taktykę, aby zapewnić bezproblemową obsługę: ilekroć idzie na kolację z przyjaciółmi, przygląda się swojemu stolikowi i wstępnie przyjmuje od wszystkich zamówienia. Dzięki temu, gdy przyjdzie kelner, może szybko dostarczyć zamówienie na cały stół. Nigdy o tym nie myślałem, ale myślę, że od teraz będę ją kopiował. [Notatka kuratora: Cieszę się, że inni to robią! Mniejsza szansa, że ​​oznaczę mnie jako krytyka, gdy zrobię to podczas przeglądu posiłków.] Kelnerzy mają ograniczony czas na zapewnienie dobrej obsługi wielu stolików, a jeśli mogą szybko przyjąć zamówienie, mogą poświęcić więcej i lepszą uwagę wszystkim swoim klienci. Przepraszam tato.

Kiedy wszystko inne zawiedzie, spróbuj pić. Paul Guzzardo powiedział mi: "Wino jest najłatwiejszym pierwszym markerem, na który zasługuje więcej uwagi. Serwery są biegłe w obliczaniu na czas potencjalnych napiwków w stosunku do kosztów alternatywnych. Jeśli dzielisz naczynia, pijąc tylko wodę z kranu, najprawdopodobniej skończysz z minimalną ilością czasu twarzą w twarz z kelnerem. Ma od dwóch do trzech godzin na zarobienie pieniędzy i musi zmaksymalizować potencjalny napiwek przy każdej wizycie przy stole."

Lub, jak mówi Clark Wolf, "Jeśli lubisz wino, zamów dobrą butelkę, bo właśnie po to powstało wino: aby ulepszyć kiepski posiłek." Powiedział też, żebyście upewnili się, że jecie z kimś z poczuciem humoru. Dobry pomysł: w ten sposób możesz być pijany i śmiać się z całego doświadczenia. TO jest sposób na przetrwanie w złej lub dobrej restauracji.

STRONY :

Zdjęcie: Fast Forward Event Productions/FlickrCC

Zostałem zaproszony na imprezę w Le Calandre, w Sarmela di Rubano, między Padwą a Vicenzą, aby zaprezentować prasie nowo przebudowaną restaurację i nowe menu Massimiliano Alajmo. Jest moim ulubionym szefem kuchni we Włoszech i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co on i jego brat Raf. Całkowicie zmienili trzygwiazdkowe restauracje, eliminując formalności na rzecz wygody i projektując stoły, szkło i oświetlenie (wykonane przez lokalnych rzemieślników) z tą samą obsesją, którą Massimiliano wnosi do składników w swojej kuchni. Atmosfera odzwierciedla lekkość jego kuchni.

Zapraszam czytelników do wzięcia udziału w wirtualnej wersji imprezy. Nie zasmakujesz, ale możesz oglądać akcję na stronie internetowej, gdzie będą transmitować wydarzenie na żywo przez 30 minut. Kliknij tutaj o 14:30 standardowego czasu wschodniego dzisiaj (20:30 we Włoszech), aby zobaczyć scenę. Będę miał na sobie mój kapelusz Piero della Francesca. I przygotowałem ekskluzywny wywiad na żywo dla kanału Food Channel w kuchni Massimiliano. Powinno być zabawnie. Do zobaczenia wkrótce.

Zdjęcie: EverJean/FlickrCC

Nic na to nie poradzę: ilekroć myślę o szkockiej idę do szczęśliwego miejsca. Kocham Highlands, Lowlands, Speyside, Islay, wyspy obwodowe; single malt, mieszany, kadziowany, zbożowy. Piję wszystko, choć na pewno mam swoich faworytów. Bez względu na to, jak poważnie szkocka jest traktowana lub powinna być traktowana, wypijam dużych chłopców: Compass Box 100% Grain Whisky Hedonism, Ardbeg Uigeadail, a potem wracając do zwykłego kieliszka Famous Grouse. Wszystkie należą do tego samego panteonu i dlatego wszystkie wysyłają mnie do miejsca spełnienia i przyjemności, choć czasami z różnych powodów. (Wyjmuję starego przemytnika z panteonu; to po prostu bzdury.)

Czekolada jest dla mnie taka sama. Wiem, że jest lepsza czekolada niż batonik Hershey’s i ja też to miałem, ale nie obchodzi mnie to. Jasne, pamiętam, jak jadłem pikantne trufle czekoladowe w Cacao Sampaka w Barcelonie, wypełnione sardelami i orzechami laskowymi, naprawdę śliczne, ale czy myślisz, że gapię się na to brązowo-srebrne opakowanie i myślę: Och, to jest mleczna czekolada niskiej jakości? Nie, zagłębiam się z entuzjazmem ośmioletniego dziecka. Ci, którzy odpędzają zabawę z podniesionym czołem i zbyt sztywnymi standardami, nie zasługują na radość, jaką oferują takie proste przyjemności.

Proponuję subtelniejszą nutę czekolady: bittersy czekoladowe.

Mając to na uwadze, wydaje się, że szkocka i czekolada w naturalny sposób pasują: podobnie jak masło orzechowe i czekolada lub bekon i cokolwiek. Ogólnie uwielbiam to połączenie. Szczególnie dobre są czekoladki o wysokiej zawartości kakao i szkockie torfowe. Ale najbardziej lubię włożyć czekoladę do szklanki.

OK, nie można zanurzyć batonika Hershey’s w 12-latku Macallana ani wmieszać ziaren kakao w Roba Roya. Proponuję subtelniejszą nutę czekolady: bittersy czekoladowe.